05 sierpnia, 2013

Odc. 26

Dobra, słuchajcie. Nie wiem, czy mam tu stałych czytelników, przez co nie wiem czy piszę byle jak, czy co. Dlatego moi stali czytelnicy niech napiszą pod tym postem, że cały czas czytają. Jeśli nie będzie takich komentarzy, blog będzie zawieszony.
" Podwójne Życie "
Cz. 26
         Posiedzieliśmy jeszcze chwilę ( tylko Dave leżał ) i pogadaliśmy ze sobą. Wszyscy, włącznie z Kamilą. Rozmowa niezbyt się kleiła, co dało się zrozumieć. Przy Morgan kleiła się tylko dlatego, że nie za bardzo zwracała uwagę na szczegóły rozmowy, którą prowadziłam z Dave'em przy niej. Za to Kamila... Kamila była inna. Gdybym z Dave'em powiedziała coś, co mogłoby być dwuznaczne, zwróciłaby na to uwagę. Z całą pewnością dopytywałaby się o co chodzi, póki nie powiedzielibyśmy kłamstw, w które uwierzyłaby, a z Kamilą ciężko o takie kłamstwo. Jednym słowem, potrafiła rozróżnić, czy ktoś kłamie, czy nie. Na szczęście, uwierzyła, że jestem/byłam sprzątaczką.
         Do naszego (mojego, Morgan i Kamili) pokoju przyszedł Maks. Pierwsze co, to jego wzrok wpadł na syna. Spojrzał na niego krytycznie, a następnie zwrócił się do nas wszystkich:
- Zejdźcie za pięć minut na dół, idziemy przejść się po mieście. - i wyszedł z pokoju. Morgan i Kamila spojrzały pytająco na Dave'a, a ja uśmiechnęłam się.
- To twój ojciec? - spytała Morgan.
- Przynajmniej moja mama tak utrzymuje. - odpowiedział i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
        5 minut minęło o wiele szybciej niż myśleliśmy, przez co weszliśmy o dziesięć minut spóźnieni do hallu. Skąd wiem, że dziesięć minut, skoro bawiliśmy się tak dobrze, że nie spoglądaliśmy na zegarek? Usłyszeliśmy pukanie, a następnie otworzyły się drzwi od pokoju. Tym razem w progu stała moja mama.
- Wszyscy czekają na was. - mówiąc to patrzyła tylko i wyłącznie na mnie. - Mieliście być na dole 10 minut temu. Na pewno wiedzieliście o tym.
- Tak, nie popatrzyliśmy na zegarek... Już idziemy. - powiedziałam, ubrałam buty i podeszłam do drzwi. Mama odsunęła się, a ja przeszłam na korytarz, gdzie czekałam góra 15 sekund na resztę. Dziewczyny i kolega z klasy poszli szybciej, a ja wolniej z mamą.
- Em, proszę cię, nie spóźniaj się więcej. Wiem, że ciężko odciągnąć się od dobrej zabawy, która akurat przyda ci się, ale spóźnianie się źle o tobie świadczy jako o agentce. - pokiwałam głową i zeszłam na dół, gdzie stanęłam koło Marka, a Dave i Morgan za nami, również koło siebie. Wychowawczyni spytała, czy są wszyscy, a na odpowiedź twierdzącą, wyszliśmy na zewnątrz i poszliśmy zwiedzać miasto.
      Pewnie mogłabym zwiedzać miasto cały czas z Markiem obok siebie, gdyby nie to, że moja mama i Maks postanowili, że powinniśmy iść koło nich. W sumie nie było tak źle - mama i Maks szli na końcu, obok siebie, przez co byłam blisko Dave'a. Mogliśmy razem swobodnie gadać, nawet o I.A. I właśnie na to zszedł temat - jak dają im w kość, że będę mieć sporo do nadrobienia, że Alex nie zamierza im nic odpuszczać, że powoli zaliczają kolejne misje...
      - Uhg... Mam już dość misji... - powiedziałam. Dave zaczął się śmiać.
- Przecież na ostatniej chyba nie poszło ci tak źle... - zaczął.
- Niee, tylko teraz jeden przestępca chce mnie zabić.
- No daj spokój, napewno są jakieś plusy.
- Tak, są. Jeszcze żyję.

6 komentarzy:

  1. Jestem stałą czytelniczką.Twoje opowiadanie jest genialne i szkoda jak byś zawiesiła bloga.Mam nadzieje,że będziesz pisać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i dziękuję :) Skoro mam stałą czytelniczkę to będę :)
      Mam nadzieję, że nie zawiodę w dalszych częściach :)

      Usuń
  2. Super opowiadanie i fajny blog ! <33
    zapraszam do mnie : )
    http://by-jasmine-inspiration.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej ;) Regularnie czytam twojego bloga i jest po prostu genialny. Mam nadzieję, że go nie zawiesisz. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro są stali czytelnicy, to nie zrobię tego :) Cieszę się, że podoba Ci się :)

      Usuń
  4. Mam dziś mało czasu, ale jutro z chęcią przeczytam więcej ;)
    jak na razie super ;)

    OdpowiedzUsuń